Monday, May 9, 2011

NOCNIK

"[S]eks od dzieciństwa po przedwczesną śmierć na stosie usypanym z pizd i peruk, i bezwzględnego wykorzystywania dziecka w sobie, które się deprawuje nieodwracalnie. To już wpisało się w zmarszczuszkach, zmarszczkach, grymasach... Kolektywna nieświadomość kina, kino jest wiedną niewiedzą... Do kina zamiast do burdelu... Perwersjonowanie siebie jest szablonem wciąż tym samym. Nauczyć się go? Nigdy. Obserwować? Zawsze."

["sex, since childhood until the premature death on a pile made of cunts and wigs and the downright exploitation of the child in oneself, irreversibly depraved. It has been inscribed into the crinkles, wrinkles, grimaces... The collective unconsciousness of the cinema, the cinema as knowing unknowledge... To the cinema instead of a whorehouse... Perversifying of oneself is the unchanging cliche. To learn it? Never. To observe? Always."]

Andrzej Żuławski Nocnik, 88

No comments:

Post a Comment